Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
A:Nie ma sprawy. Trzeba sobie pomagać. *uśmiechnąłem się, ktoś pierwszy raz tak do mnie powiedział* Chociaż nigdy nikogo nie uratowałem.
Offline
L: Spokojnie, zazwyczaj to samotniczki.
S: *uśmiechnęłam się szeroko, bawiła mnie moja siostra.
D: *zatrzęsłem się*
F: *ułożyłem się do snu*
A: *zamrugałem nerwowo, byłem bohaterem?*
Offline
F: Ale musi być mniej chełpliwy. *upomniałem syna, który jednak zawsze lubił się chwalić*
A: *zastanowiłem się... co wtedy będzie?*
L: *zaczęłam znów śpiewać, troszkę bardziej ośmielona odpowiedzią Sun* Zanim Cię wciągnie życia stres... Nowe problemy, nowy wiek...
S: *zasłuchałam się*
D: *poruszyłem ogonem nerwowo i ułożyłem się do odpoczynku*
Offline
//Luna śpiewa mniej więcej jak Beata Kozidrak//
L: Opowiem Ci o jednej z dróg,
Po której kiedyś ktoś już szedł *zauważyłam zainteresowanie i znów zaczęłam śpiewać*
S: *powoli ułożyłam się do snu i uśmiechnęłam się*
A: *usiadłem i chciałem przyklepać potargane futro*
F: *zasnąłem*
Offline
L:Bajki, czasem lubisz mówić te bajki
Znaki tamtych czasów są wśród nas
Nastrój, do wszystkiego trzeba mieć nastrój
Wiatru czasem musisz chwycić się...
Offline
A: Co jest? Nick?
D: *wystraszyłem się* Co się stało?
Reszta: Obejrzeli się.
//trochę to przeciągnij, bo Megan kazała czekać//
Offline