Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
*Alex ma porządną ranę na głowie i na klatce piersiowej jest poobijany*
A: Ritta...
*Luna siedzi koło siostry z poważną miną*
L: Jak zwykle bohaterka... jak zwykle...
*Sun jest zemdlona*
L: A ja? Nic nie zrobiłam... ona ocaliła życie... a ja tylko byłam...
Offline
L: Ja nic nie umiem... nic nie potrafię... dlaczego ty jesteś starsza... piękniejsza... Sun...
Offline
Sindy przychodzi i siada w kącie, bierze mięso i ze smutkiem je. pogląda na Alexa i odwraca wzrok ze smutkiem.
Sierr: Ale Alxowi nic nie będzie? - Trąca łapką Alexa.
R: ALex!
Offline
A: *uśmiechnął się i wyciągnął łapę do Sierry, nie był w stanie się podnieść...*
Offline
A: Ritta... gdybym umarł... pamiętaj, że cię kocham... Sierra... ty zawsze będziesz dla mnie jak siostra...
Offline