Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
C: Mnie. Wielką Cirę, władczynię Nagich Skał i przywódczynię wygnańców.
A: *podkradałem się od tyłu do Ciry*
Offline
C: Wolałbyś mnie... *nie dokończyła, Alex rzucił się na nią i zrzucił ze śmietnika*
Offline
A: *zacząłem dusić Cirę, ale mnie odepchnęła, łapy zaczęły mi znów świecić na niebiesko dzięki Lunie, uderzyłem ją w pysk, za to ona skoczyła na mnie i zaczęła mnie dusić*
Offline
C: *uderzyła ją w pysk i oszołomiła, Alex zaczął ją gryźć w klatkę piersiową, a ona drapać po pysku*
Offline
A: *przegryzłem klatkę piersiową Ciry, ale ta nie dała za wygraną i zaczęła szarpać moją łapą*
Offline
C: *przegryzłam łapę Alexa, a po chwili on złamał mi żebro, uciekłam i już mnie nie było*
Offline