Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
L: *z ledwością uniosłam oczy na Nicka, mój pysk był otworzony a z kącika leciała krew, ale lekko się uśmiechnęłam*
D: Nie wiem...
Offline
D: *westchnąłem* Dlaczego w tym momencie? Nie zdążyła nawet mieć partnera... nikt jej nie powiedział, że ją kocha... trzymaj się...
Offline
D: Masz dla kogo żyć... masz Luna! Nie poddawaj się...!
Offline
L: N...i...c...k...
Offline
L: *przymknęłam lekko oczy, ale zaraz potem je otworzyłam troszkę szerzej*
Offline