Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
A: *wstałem dumnie* Nie ma co rozmyślać ''co by było gdyby''. Jest teraz i ustalony fakt to taki, że trzeba szukać Luny. Obróćmy szachownicę. Prąd leci w stronę północy, czyli na wyspę morską. Tam trzeba się udać.
//Luny nie ma tutaj XD//
Offline
A: Nie myśl tak nawet, do cholery! Ja idę na wyspę. Tato, Sun?
F: Dobrze...
Offline
A: Ajris, idziesz? Przejdziemy mostkiem na wsypę. Max? Idziesz?
F: *podniosłem się*
Offline
S: *podniosłam się i poszłam*
//piszcie pierwsi//
Offline
F: *podniosłem Megan na plecach i poszedłem za grupą*
Offline