Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
Ogrody, w których zamiast kwiatów są kryształy.
Offline
Sunny Day przysiadła i miała zacząć opowiadać, gdy pojawił się kolejny husky, którego sierść wyglądała jak gwieździste niebo.
Offline
Opera Prince: Czyż to nie moje małe córeczki?
Luna: Tato!
Luna podbiega do ojca.
Offline
Sunny Day wyjaśniła wszystko mężowi. Podeszedł jeden ze sługusów.
Sługus: Panie, przybył Rodrick.
Sunny i Luna zawarczały cicho.
Offline
Po chwili wkroczył iście królewski doberman.
Luna: To on... to on mnie zabił...
Offline
Rodrick: Zaraz, zaraz bardzo miłe powitanie.
Rodrick boleśnie zepchnął Nicka.
Offline
Rodrick: Uch, królowo, królu, dlaczego na to pozwalacie?!
Sunny Dya: Już nas nie oszukasz...
Offline
Sunny odłączyła się.
Sun: Cześć.
Offline