Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
Typowy wąwóz. By się dostać do Imperium, trzeba znać pewne zaklęcie...
Offline
S: *stanęłam obok Sheza* To tylko kawałek. Potem zajdziemy do...
L: Czegoś takiego jak raj. *uśmiechnęłam się*
Offline
S: Nasza Psia Ziemia to też raj, w pewnym sensie. *zaczęłam powoli iść i wypatrywałam skały z rysunkami*
L: Shez, jak coś, to szukaj skały ze znakami. *spojrzałam na przyjaciela*
Offline
S: Jest ich coraz więcej... zaraz powinniśmy trafić na ostatni, największy.
L: Poznaję ten znajomy zapach... *rozmarzony uśmiech*
Offline
S: *stanęliśmy przed ogromnym kamieniem, na którym widniały dziwne napisy*
L: *zaczęłam czytać* ''Tutaj kończy się granica ziemskiego świata, a zaczyna Imperium Dnia i Nocy. Jedyną przeszkodą są wrota. Większość mędrców i wtajemniczonych zna hasło, dzięki którym otworzą się kryształowe drzwi.*
Offline
L: To hasło jest niesamowicie przerażające... nikt by go nie odgadł... jest tak trudne, a zarazem tak łatwe...
S: A brzmiiii...
L i S: GRZEGORZ BRZĘCZYSZCZYKIEWICZ!
*wrota się otwierają*
Offline
L: Ufff. Włazimy.
S: Tak, gotowy? *patrzy na Sheza*
Offline
L i S: *weszłyśmy*
//nowy temat zaraz założę//
Offline