Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
L: *po prostu się rozpływałam*
Offline
L: Hej! Husky! Podejdź no! Nic ci nie zrobimy! *zamachała w stronę Roxy łapą*
Offline
~~
A: *załatwiłem hieny i podszedłem do Sierry* Sierra? Żyjesz?...
Offline
A: Zanieśmy ją do ojca. On się nią zajmie jak ojciec...
~~
L: No cześć! Jestem Luna. *wyciąga łapę*
Offline
A: *podałem Sierrę Rittcie, nie chciałem jej zrobić krzywdy*
Offline
-Ja jestem Megan.
*Uśmiechnęłam się do Roxy. nigdy wcześniej jej tu nie widziałam. Uśmiechnęłam się do niej, zaciekawiła mnie. Zainteresowało mnie co robi tu sama, przecież jest tu bardzo nie bezpiecznie - dopiero co było tu kilka hien.*
Offline
L: *pokiwałam głową w rytm*
S: Jestem Sunny.
Offline