Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
Fang: Witaj Shez.
Widząc zachowanie psa, przywódca się trochę zmieszał.
Fang: Widziałeś Alexa?
Offline
- Cześć mały
*Odpowiedziałem w stronę Marley'a, a potem spojrzałem na przywódcę. Nagle coś w środku we mnie wstąpiło, słyszałem jakieś głosy w mojej głowie - to cholerna pokusa. Nakłania mnie do złego.*
- Nie...
*Odwróciłem głowę od Fanga*
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-05-29 15:36:17)
Offline
Fang nic nie przeczuwał uśmiechnął się.
Fang: Shez, coś ci jest? Nie wyglądasz za dobrze.
Offline
Fang: Shez?
Fang delikatnie dotknął go łapą.
Offline
Fang odsoczył.
Fang: Shez? Shez! Pobudka!
Dwa, niezauważalne światełka były przed Fangiem.
Offline
//niech Shez się rzuci na Fanga, to czeka go niezbyt miła niespodzianka <D//
Światełka zaczęły pulsować światłem...
Offline
// A może jednak uciekne gdzieś? ;p //
*Skręciłem się z okropnego bólu głowy - zachowałem jeszcze resztki rozumu. Musiałem oddalić się stąd jak najszybciej, zacząłem biec przed siebie - daleko stąd.*
Offline
//okej//
Niestety Shez trafił w barierę, która była siostrzyczkami. (?) Tak czy inaczej dostał potężną dawkę prądu.
Offline