Tutaj każdy pies czuje się jak w niebie.
// Ano jest //
- Z wygnańcami? Prawdopodobnie obmyślają kolejne plany zaatakowania nas albo... czyhają się gdzieś i atakują w grupce na jednego
*Pomyślałem, to mogło być prawdopodobne. Wygnańcy raczej nigdy się nie poddadzą.*
Offline
Odezwał się dotąd milczący Alex.
Alex: Widziałem niedawno Cirę i Devila.
Offline
Luna pokręciła głową.
Luna: Nie wydaje mi się. Nikt nas na razie nie zaatakował.
Sunny kichnęła.
Offline
Alex: Mi się wydaje, że oni coś kręcą...
Sunny kichnęła drugi raz.
Luna: Zdrowie.
Offline
Sunny: Rodrick chyba ma miłą pogawędkę z krokodylami jak słyszałam.
Sunny zaczeła się wiercić.
Sun: Gdzieś czuć pieprz.
Luna odwróciła się do Sheza.
Luna: Może całą grupą wybierzemy się nad morze?
Offline
Alex: Też pójdę. Ćwiczenia mi się przydadzą.
Sun: A tsiu! Nie wiem...
Luna i Alex ruszyli nad morze. Za nimi powolutku Sunny.
Offline
Fang poszedł za grupą.
Offline